To moje! – o potrzebie własności u dziecka
Z tego artykułu dowiesz się:
- Kiedy u dziecka rodzi się poczucie własności?
- Czy małe dziecko czuje potrzebę dzielenia się z innymi?
- Dlaczego niektóre dzieci nie chcą się dzielić?
Potrzeba własności jest całkowicie normalną potrzebą każdego człowieka. Dzieci w tym względzie nie różnią się od dorosłych i tak samo jak rodzice, maluch potrzebuje mieć coś, o czym będzie mówił „To jest moje”.
Dla dziecka posiadanie czegoś na własność jest niezwykle ważne – chodzi oczywiście o zabawki, które mają ogromną wartość emocjonalną dla malucha.
Przytulanka może być tą ulubioną właśnie dlatego, że należy tylko do dziecka i jest zawsze pod ręką, kiedy jej potrzebuje.
Całkiem malutkie dzieci nie rozróżniają jeszcze przedmiotów pod względem własności, ale już około drugiego roku życia dziecka wielu rodziców słyszy charakterystyczne okrzyki: „To moje!” i nagle okazuje się, że maluch doskonale zdaje sobie sprawę z tego, które rzeczy (głównie zabawki) są jego. I koniecznie zależy mu na tym, żeby pod żadnym pozorem nikt nie dotykał jego własności.
Kiedy dziecko mówi „To moje”, w jego głowie dzieje się bardzo ważna rzecz, mianowicie uświadamia sobie, że jest odrębną jednostką i może posiadać coś na własność, co należy tylko do niego. Ponadto taki egoizm jest całkowicie normalną częścią rozwoju (i późniejszego życia) i nie ma w tym nic niepokojącego. Jest wręcz niezbędny do życia, ponieważ człowiek pozbawiony absolutnie pierwotnych odruchów obronnych, czyli między innymi egoizmu, stałby się niezdolny do życia – nie potrafiłby ani identyfikować swoich potrzeb, ani zadbać o samego siebie.
Z problemem własności nieodłącznie wiąże się kwestia dzielenia się. Nie jest to prosta sprawa, ponieważ często dzieci zwyczajnie nie chcą się dzielić, zwłaszcza swoimi zabawkami. Warto w takich sytuacjach uszanować potrzebę dziecka, ponieważ zmuszanie lub przesadne zachęcanie do podzielenia się może przynieść odwrotny skutek do zamierzonego. Może to spowodować, że potrzeba własności stanie się jeszcze silniejsza, a dzielenie się z innymi stanie się nieprzyjemnym obowiązkiem. Dobrze, jeżeli w takich sytuacjach rodzic wykaże się zrozumieniem i uszanuje prawo dziecka do decydowania o własnej zabawce.
Niemniej warto zachęcać dziecko do dzielenia się, wskazując korzyści, które z tego wynikają. Można na przykład powiedzieć maluchowi o tym, że jeżeli podzieli się swoją łopatką, to być może jego koleżanka z piaskownicy pożyczy mu foremkę. Warto też podczas wspólnej zabawy z dzieckiem włączać elementy związane z dzieleniem się lub do opowiadanych bajek dodawać elementy związane z dawaniem i braniem.
Może się zdarzyć też tak, że mimo zachęty i tłumaczenia rodzica dziecko nie będzie się chciało podzielić swoją zabawką. Należy wtedy uszanować prawo dziecka do odmowy, ponieważ w przeciwnym razie szybko nauczy się, że nie warto sygnalizować swojego sprzeciwu, ponieważ dorośli, zwłaszcza rodzice i tak robią „co chcą”. To, że dziecko mówi „nie” jest zasygnalizowaniem jego granic, warto zatem zwrócić uwagę na komunikat, który werbalizuje dziecko i nie zmuszać go do dzielenia się.